Książki - gdzie kupować?

Jak wiecie, jestem książkoholiczką i otwarcie się do tego przyznaję. :D Wiecie też, że jestem właścicielką dość pokaźnej kolekcji książek o tematyce sportowej. Co rusz to pojawia się na mojej półce coś nowego. W związku z tym padają pytania od Was. „Gdzie kupujesz te książki?” Od razu uprzedzam – nie jestem milionerką i to nie jest tak, że wydaję kupę forsy na książki. Jasne – pochłaniają znaczną część mojego budżetu, ale ludzie w moim wieku wydają więcej na alkohol, papierosy… Ja nie palę, a alkohol to u mnie w sumie rzadkość, dlatego nie żal mi pieniędzy na książki. Niemniej jednak nie mam nieograniczonych funduszy (a szkoda), więc muszę sobie jakoś umiejętnie radzić.

I tak właśnie dotarliśmy do meritum sprawy.

Otóż ja książki kupuję po korzystnych cenach. Nie pamiętam, kiedy ostatnio zapłaciłam za jakąś pozycję równowartość ceny okładkowej. Działa to u mnie tak, że albo zamawiam coś w przedsprzedaży, albo czekam na promocje, wielkie cięcia cen itp. Może Was to zdziwi, ale wcale nie tak trudno upolować książkę sportową w dobrej cenie. Osobiście preferuję zakup książek na stronie internetowej empik.com (bo tam ceny są zdecydowanie lepsze niż w stacjonarnych salonach, a karta członkowska potrafi jeszcze bardziej obniżyć cenę) lub – mój faworyt – na labotiga.pl. To zdecydowanie z Labotigi mam najwięcej książek. Dużo tam zamawiam, zbieram punkty, a w zamian dostaję cynk o fajnych cenach, promocjach, rabatach i tak dalej. Zakupy na tym portalu to praktycznie czysta przyjemność. Jakie są tam ceny? Sami możecie zobaczyć, wchodząc na stronę labotiga.pl, ale tak dla przykładu – żeby Was zachęcić – napiszę, że za biografię Buffona dałam coś koło 10 zł (raczej mniej niż więcej). Brzmi ciekawie? :D

Także serdecznie polecam wyczekiwać dobrych cen, a przede wszystkim ich szukać – bo same to raczej do Was nie przyjdą. ;p Dodatkowo labotiga.pl poszerza swoją działalność i teraz znajdziecie tam też inne pozycje – np. o zdrowiu, diecie, treningu – a nie tylko książki wydawnictwa SQN, które – tak na marginesie – jest moim ulubionym wydawnictwem. Ale to tak na marginesie. ;)